W partii Razem zostało pięcioro posłów. I dobrze
UID: eaytvudtg6lcqrjd4uzwatfnlhm
Revision: vaytvudthsdtarfiqfkcey54ixc
Wyjdą czy nie wyjdą? – to pytanie zadawaliśmy sobie przez ostatnie tygodnie, wiedząc o napięciach w partii Razem i zapowiedziach Adriana Zandberga, iż kilkoro posłów zamierza opuścić koalicyjny klub Lewicy w Sejmie.
Decyzję tę ubiegły dziś senatorki Magdalena Biejat i Anna Górska oraz posłanki Dorota Olko, Daria Gosek-Popiołek i Joanna Wicha, ogłaszając, że wychodzą z partii Razem. A z nimi grono działaczy i działaczek, w tym obydwie radne miasta Warszawy.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/lewica-po-roku-od-wyborow-zukowska-rozmowa/
Polityczki chcą pozostać w klubie i brać odpowiedzialność za rządzenie, chcą wspierać Lewicę w nadchodzących wyborach prezydenckich. Nie chcą stać na uboczu polityki w wygodnej pozycji, z której łatwo krytykować, ale niewiele można zdziałać.
O swoim odejściu poinformowały dwa dni przed zapowiadanym kongresem partyjnym, co części członków partii podniosło ciśnienie i wzbudziło podejrzenia, że być może jest to efekt jakiegoś politycznego dealu oraz prognozy rychłego połknięcia Lewicy przez Koalicję Obywatelską. Wielu jednak gratuluje decyzji i docenia odpowiedzialność.
Na konferencji przy budynku Senatu posłanki przekonywały, że decyzja podyktowana jest głębokim namysłem, pragnieniem pozostania wiernymi sobie i swoim wyborcom, którzy chcieli, by Razem wzmacniało Lewicę w rządzie, a nie ją osłabiało. Nie wchodzą do Nowej Lewicy, pozostają bezpartyjne.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/czy-nalezy-podawac-reke-skrajnej-prawicy/
„Gdy w siłę rośnie skrajna prawica, pora skupić się na walce o sprawy. Idziemy do przodu i wspólnie z innymi ugrupowaniami lewicy będziemy walczyć o wszystko, o czym mówiłyśmy niewiele ponad rok temu w kampanii wyborczej. […] Im silniejszy klub parlamentarny Lewicy, tym silniejsza Lewica w rządzie. Nasz cel jest jasny – realizacja jak największej części naszych postulatów jeszcze w tej kadencji” – napisały w oświadczeniu.
Napięć w partii Razem było wiele: niezrozumiałe dla wielu postępowanie Pauliny Matysiak, która zdawała się w ostatnich miesiącach grać coraz mocniej na siebie. Z drugiej strony trudne były kompromisy, na które skazywała się partia Razem, wspierając koalicję 15 października, która nie dowiozła obiecanych praw kobiet, związków partnerskich, znaczniejszego wsparcia budżetówki czy mieszkalnictwa.
[mnky_books id="356875"]
Po roku od wejścia Lewicy do rządu wiadomo dwie rzeczy: nie wystarczy mieć racji i trzeba mieć cierpliwość.
Przy okazji debaty o strategii migracyjnej Lewica dowiodła, że potrafi mieć zdanie odrębne, że jest gotowa stanąć za prawami człowieka i nie zgodzić się na zawieszanie prawa do azylu. Wcześniej piętnaścioro posłanek i posłów klubu Lewicy (w tym Adrian Zandberg i Maciej Konieczny) głosowało przeciw ustawie o dekryminalizacji użycia broni.
To za mało, by takie ustawy blokować, ale gdyby partia Razem, jak zapowiadała, wyszła z klubu, głos Lewicy byłby jeszcze cichszy. Tymczasem w Razem zostali Adrian Zandberg, Maciej Konieczny, Marta Stożek, Paulina Matysiak i Marcelina Zawisza.
# | MediaType | Title | FileWidgets |
---|---|---|---|
1 | image | 464407143_1139366794421182_1488863861332667931_n |